Mauritius – tropikalny raj!

Mauritius jest krajem afrykańskim. Jednak panuje tu demokracja, regularnie odbywają się wybory, a prawa człowieka są przestrzegane.

Republika Mauritiusu to cały archipelag wysp o nazwie Maskareny. Leży ok. 900 km na wschód od Madagaskaru na Oceanie Indyjskim. Łagodny klimat, piękne plaże i wspaniała przyroda sprawiają, że jest to prawdziwy wakacyjny raj.

Poza samą wyspą Mauritius do Maskarenów należy też wyspa Rodriges. Republika Mauritiusu obejmuje także archipelag CargadosCarajos i Wyspy Agalega.

Mauritius został odkryty przez Portugalczyków w 1505 r. Skolonizowali go Holendrzy w 1638 r. i to oni nadali wyspie nazwę Mauritius na pamiątkę imienia księcia Maurycego Orańskiego. Potem wyspa przechodziła z rąk do rąk – w XVIII wieku trafiła we władanie Francji, w 1810 r. przejęli ją Brytyjczycy. Znieśli oni niewolnictwo i, podobnie jak w inne regiony Afryki, zaczęli sprowadzać robotników z Indii. Mauritius uzyskał niezależność w 1968 r.

Mauritius jest dziś tyglem kulturowym. Mieszkają tu Hindusi, Kreole (ludność mieszanego pochodzenia – potomkowie kolonizatorów i rdzennej ludności afrykańskiej), Chińczycy, Francuzi. Wyznaje się tu również różne religie – hinduizm, chrześcijaństwo, islam, bahaizm, religie chińskie i tradycyjne religie plemiennie. Ludzie mówią wieloma językami, najczęściej kreolskim.

Mauritius ma swojego laureata nagrody Nobla. Jest nim pisarz, obywatel Francji i Mauritiusa Jean-Marie Gustave Le Clézio.

Podstawą gospodarki jest turystyka i trzcina cukrowa. Uprawia się też tutaj tytoń, herbatę, kukurydzę i banany.

Mauritus był jednym z pierwszych krajów, który zaczął wydawać znaczki pocztowe. Te pierwsze, z połowy XIX wieku, są nie tylko piękne, ale mają także ogromną wartość.

Mauritius słynie także z ptaka, którego Portugalczycy nazwali dodo. To symbol wyspy. Dodo był nielotem, żył właściwie bez naturalnych wrogów na wyspie. Niestety, jego pogromcą okazał się człowiek. Ptaka na Mauritiusie już nie ma, bo gatunek, żyjący endemicznie, czyli tylko na Mauritiusie, został całkowicie wybity jeszcze w XVII wieku. Teraz amerykańska firma biotechnologiczna chce odtworzyć wymarłego ptaka. Naukowczyni z Uniwersytetu Kalifornijskiego już zmapowała jego genom. Może dodo znów pojawi się na wyspie?

Wymarzone miejsce na wakacje

Archipelag, do którego należy Mauritius powstał miliony lat temu w wyniku podwodnych erupcji wulkanicznych. Wyspa ma kształt owalu i 160 km wspaniałych plaż z białym, drobnym, pudrowym niemal piaskiem i palmami.

Mauritius nie jest wielki – ma 61 km długości i 47 km szerokości, ale atrakcji jest tak dużo, że można tu spędzić nie jeden urlop i wcale się nie nudzić.

Dookoła wyspy znajduje się wspaniała, kolorowa, jedna z najpiękniejszych na świecie rafa koralowa. To wymarzone miejsce dla wielbicieli nurkowania i snurkowania, czyli pływania z maską i rurką. Zimą panują tu idealne warunki dla windsurfingu, katesurfingu i żeglowania. Miłośnicy wędkowania mogą na Mauritiusie przeżyć prawdziwą przygodę życia i zapolować na marlina (to ta ryba, z którą zmagał się Santiago, bohater książki Ernesta Hemingwaya „Stary człowiek i morze”). Mauritius obfituje nie tylko w atrakcje dla wodniaków – usatysfakcjonowani będą miłośnicy górskiej wspinaczki, trekkingu, osoby lubiące obserwacje ornitologiczne i zwykłe wędrówki wśród wspaniałej dzikiej przyrody.

Planując wyjazd na Mauritius, warto pamiętać, że wyspa leży na półkuli południowej, a to oznacza, że pory roku występują tam odwrotnie niż w Europie i są tylko dwie, czyli lato i zima. Pora letnia trwa tutaj od listopada do maja, zimowa – od maja do listopada. Najcieplej na Mauritiusie jest w styczniu, lutym i marcu. Latem temperatura powietrza nie jest męcząca i średnio wynosi 27 st. C. Co ciekawe, temperatura wody również wynosi ok. 27 st. C. Najchłodniej jest w lipcu, sierpniu i wrześniu. Średnia temperatura wynosi wtedy 23 st. C. Temperatura wody zaś nie spada poniżej 22 st. C. Na wybrzeżu opady są stosunkowo rzadkie w stosunku do górzystych terenów wyspy. Pora deszczowa trwa tutaj od grudnia do marca. Nie pada przez cały dzień, ale jest dość wilgotno. W styczniu zdarzają się cyklony i gwałtowne ulewy. Tym niemniej i o tej porze roku wakacje mogą być fantastyczne. Na Mauritiusie klimat jest bowiem łagodny, zwrotnikowy-morski.

Wodospady Mauritiusa

Wodospady są jedną z największych atrakcji Mauritiusa. W jednych można się kąpać, inne tylko podziwiać z daleka. Najbardziej niezwykły jest… podwodny wodospad. Trzeba go obejrzeć z pokładu helikoptera.

Podwodny wodospad znajduje się tuż przy wybrzeżu półwyspu Le Morne, który z lotu ptaka przypomina głowę rekina. Patrzący przecierają oczy ze zdumienia, bo wyraźnie widać, że pod powierzchnią wody znajduje się ogromna kaskada. To jednak iluzja stworzona przez przyrodę: wrażenie spadającychmas wody powstało dzięki specyficznemu ułożeniu na morskim dnie jasnego piasku i mułu.

Na Mauritiusie są także prawdziwe, niezwykle malownicze wodospady. Oto tylko niektóre z nich:

• Najsłynniejszy to wodospad Chamarel. Znajduje się on na terenie Parku Narodowego Black River Georges, w okolicach miejscowości Chamarel. Wodospad spada dwoma ogromnymi strumieniami z wysokości ok. 100 metrów. Kaskady wody wspaniale odcinają się od skał i soczystej zieleni parku. Wodospad można podziwiać z dwóch punktów widokowych. Kilka kilometrów dalej można podziwiać najsłynniejsze na Mauritiusie miejsce– Geopark Ziemi Siedmiu Kolorów (SevenColoured Earth). Wulkaniczna ziemia mieni się tu siedmioma kolorami – czerwonym, brązowym, fioletowym, zielonym, niebieskim, pomarańczowym i żółtym.
• W Parku Narodowym Black River Georges znajduje się więcej wodospadów m.in. wodospad Alexandra, który również podziwia się z punktu widokowego.
• Wodospady Tamarind nazywane są Siedmioma Kaskadami Mauritiusa. Wodospady te znajdują się w południowo-zachodniej części wyspy. Jeśli ktoś chce obejrzeć kilka z nich, powinien przygotować się na kilkugodzinną fascynującą wędrówkę. Warto mieć buty do trekkingu, które trzymają kostkę i nie ślizgają się w błocie i na kamieniach. Ścieżka wiedzie w dół przez tropikalny las pełen unikalnej roślinności. Wędrówka do trzech ostatnich wodospadów wymaga sporej kondycji, dlatego nie polecamy jej osobom nie uprawiającym na co dzień sportów. Wszystkie wodospady można podziwiać z klifu. Niektóre wodospady Tamarind tworzą jeziora, w których można zażyć orzeźwiającej kąpieli (woda jest dość chłodna), warto więc mieć ze sobą kostium kąpielowy i ręcznik.

• Wodospad Rochester to chyba najbardziej znana i najchętniej odwiedzana kaskadana Mauritiusie. Droga do niego wiedzie przez pola i wąski kamienny mostek. Wodospad znajduje się w niewielkim lesie, jest malowniczy, niezbyt wysoki, ale rozległy. Skały sprawiają wrażenie, jakby były poskładane z kamiennych klocków. Kaskada tworzy u podnóża urocze jezioro, w którym turyści chętnie się kąpią – warto mieć ze sobą kostium kąpielowy i ręcznik. Słońce rzuca tu na wodę złotą poświatę i odbija się w tryskającej wodzie.

By dotrzeć do jeziora i się wykąpać, trzeba przejść przez rzekę trzymając się liny. Dobrze mieć przy tym buty do pływania (absolutnie nie klapki!) i jeśli idziemy z dziećmi, asystować im przy tej przeprawie. Można też tę trasę pokonać boso.

• Wodospad Exil znajduje się niedaleko wodospadu Rochester. Można do niego dotrzeć (zarówno na górę, jak i na dół) ścieżką nie wymagającą ani szczególnej kondycji, ani umiejętności. Warto go zobaczyć, bo jak inne wodospady Mauritiusa jest po prostu piękny i wspaniale wygląda wśród bujnej przyrody.

Co ciekawego spotka nas jeszcze na Mauritiusie, przeczytacie w kolejnych artykułach. 🙂